Ta strona używa plików cookies.
Polityka cookies    Jak wyłączyć cookies?
AKCEPTUJĘ
Kocham Radzyń Podlaski

  Kochamy nasze miasto i jesteśmy z niego dumni!

Poszedłem wybrać sołtysa, a zostałem sołtysem

Gmina Borki

26 stycznia minęło równo 30 lat, od kiedy Tomasz Kwaśny jest sołtysem Bork. Chociaż przez te trzy dekady na wyborczych zebraniach wiejskich czasem zdarzali się kontrkandydaci, on jest sołtysem niezmiennie.

Nie jest rdzennym mieszkańcem tej wsi. Jak to mówią ,, wżenił się". Poznał piękną Małgosię, Borkowiankę, i po ślubie zamieszkał w nowej, nieznanej dla siebie osadzie. Miał wówczas 25 lat. Po trzech latach spełniając obowiązek obywatelski, poszedł na zebranie wiejskie, na którym miał być wybrany sołtys na następną kadencję.

- Pamiętam ten moment na zebraniu, bo byłem troszeczkę zaskoczony. Dwie osoby, Danusia Kalicka i chyba Barbara Morawik odwróciły się do mnie w pewnym momencie i powiedziały: Tomek, zgłosimy ciebie ! Ja sczerwieniałem, poczułem się trochę zawstydzony, myślę, gdzież ja ? Taki żuczek, który przyszedł do Bork zaledwie trzy lata temu? Przecież są znaczniejsi! A już były zgłoszone dwie kandydatki. Moja poprzedniczka pani Irena Góral i pani Bożena.

Moja pierwsza reakcja była na ,,nie”. I to nie tak, że się krygowałem, nie chciałem podjąć obowiązku. Z drugiej strony słyszałem w głowie ,, głos z nieba” : Tomek, co ci szkodzi ? Przecież cię i tak nie wybiorą, tyle, temat z głowy.

O dziwo, okazało się, że głosów miałem najwięcej. Chyba 18. Pani Bożena otrzymała głosów 14, a pani Irena 9. Zostałem sołtysem Bork. Był to rok 1995. W ogóle i przenigdy się tego nie spodziewałem. Ja poszedłem na zebranie wybrać sołtysa, a okazało się, że nim zostałem.

Słuchy chodziły, że obecny wówczas wójt Marek Korólczyk będzie chciał młodego człowieka na sołtysa. Ruszała budowa naszej szkoły podstawowej. Fundamenty były już zalane, stały takie kikuty, ściany w podpiwniczeniu. Wszystkie szkoły w gminie były już wybudowane i wreszcie przyszedł ten moment, że zaczynała się wznosić szkoła i w Borkach.

Wtedy ruszyła budowa. Kierownikiem był śp. Antoni Lepieszko. Historiami o zdobywaniu materiału na budowę szkoły można by zapełnić strony grubej książki. I jeśli ktoś potem mówił, że Borki dostały na gotowo szkołę, nic od siebie nie musiały dać, to ja stanowczo temu zaprzeczę. Nigdy nie zapomnę jak ze śp. radnym Józefem Romanem załatwialiśmy materiały budowalne, jak szukaliśmy po nocy pomocy operatora dźwiga Polan, który pomógłby nam rozładować ciężarówkę z betonowymi, stropowymi płytami. Młode pokolenie nawet nie zrozumie, jak kiedyś wyglądały te place budowy. Były pieniądze, tylko żeby kupić za nie towar, trzeba było gimnastyki.

Patent na wytrwanie 🎯

Lubiłem tę funkcję, lubię i nawet ostatnie dzieje w poprzedniej kadencji samorządu nie zniechęciły mnie do niej. Nie będę do tego wracał, bo teraz wreszcie jest moment synergii, współdziałania, zgody. Nikt nie musi udowadniać, że nie jest wielbłądem. To wielki powrót do normalności i szacunku do drugiego człowieka. Ale przyznam, że poprzez destrukcyjne działania poprzedniego wójta, ja na ostatnim wiejskim zebraniu wyborczym rady sołeckiej w roku 2023 r. zostałem wybrany na sołtysa rekordową ilością głosów. Było ich 145, a głosowanie było jednomyślne. To rzeczywiście było ,, pospolite ruszenie”, bo zazwyczaj przychodziło na zebrania 30 – 40 mieszkańców, jak nie miałem żadnego kontrkandydata – nawet mniej. Działania poprzedniego wójta, który chciał wybudować kompostownię pod oknami mieszkańców zmobilizowały tych, którym w oczy zajrzało widmo kompostowni. Co więcej, na wybory przyszła młodzież, która pokazała, że los ich wsi nie jest im obojętny.

To trzeba lubić 🔔

Przede wszystkim kontakt z ludźmi, to jest podstawa. Wielu domniemywa, że z sołtysowania są wielkie profity, dlatego są chętni na bycie sołtysem. Zdradzę, że wielkich profitów nie ma, a dawniej praktycznie wcale nie było, bo jedynym profitem była prowizja od zebranego podatku. Teraz sytuację polepszają nieco diety, ale umówmy się, że trochę ponad 300 zł na miesiąc to nie są jakieś kokosy. A więc nie o pieniądze tu chodzi. Wielu sołtysów jest sołtysami na jedną kadencję. Kiedy zobaczą, jak pełnienie obowiązków wygląda w praktyce, rezygnują. O dziwo, im człowiek jest bardziej aktywny, tym gorsze ma dochody. Przecież sołtysi nie mają ani służbowych samochodów, telefonów itd. Taki paradoks, im sołtys więcej działa, tym więcej dokłada.

Powód do satysfakcji 🎈

Satysfakcji, że sporo osób znam, więcej czasami od rodowitych, rdzennych mieszkańców Bork, którzy się czasami zastanawiają: A kto to jest ? … .A ja mogę powiedzieć z dumą, że poznaję już kolejne pokolenie mieszkańców Bork. Jest nas coraz więcej, 680. Mimo że inne miejscowości gminy się troszeczkę wyludniają, Borki mają dodatnie saldo demograficzne. Jedni wyjeżdżają, inni przyjeżdżają, ale my mamy to szczęście, że ludzie wybierają Borki na miejsce zamieszkania. Oczywiście, na pewno – mogłoby być nas więcej. I o to mogę apelować jako sołtys. Pomyślmy o tym.

 

Komentarze obsługiwane przez CComment

Kategoria: