Ta strona używa plików cookies.
Polityka cookies    Jak wyłączyć cookies?
AKCEPTUJĘ
Kocham Radzyń Podlaski

  Kochamy nasze miasto i jesteśmy z niego dumni!

Kolejna porcja Radzynizmów!

Z ogromną przyjemnością dzielimy się kolejną porcją Radzynizmów, które trafiły do naszej redakcji dzięki niezawodnemu Panu Andrzejowi Kowalskiemu. Jak zwykle – zabawne, celne i pełne lokalnego kolorytu! Te słowa i zwroty, często słyszane niegdyś na ulicach, podwórkach i w domach Radzynia, to prawdziwy skarb naszej gwary.

Oto najnowsze perełki:

dziamdzia – kobieta marudząca, wiecznie niezadowolona;

knypek – mały facet, często zadziorny;

pazłotko – folia aluminiowa, szczególnie ta od czekolady;

fajczyć – palić papierosy;

bołbotać – mówić niewyraźnie, bełkotać;

guzdrać się – robić wszystko wolno, ociągać się;

ciamlać, ciamkać – głośno mlaskać przy jedzeniu;

pomiotło – określenie na kobietę mało wartościową;

kocmołuch – bardzo brudny, zaniedbany człowiek;

bachor – niedobre, krzykliwe dziecko;

chucherko – osoba drobna, słaba, filigranowa;

cwancyk – ktoś przebiegły, cwany, kombinator;

chabeta – wynędzniały koń, lub też o kobiecie w złym znaczeniu;

fryga – dziecko bardzo żywe, nie do zatrzymania;

klamoty – stare, niepotrzebne rzeczy;

kałdun – brzuch, szczególnie duży i wystający;

pacześniak – człowiek pochodzenia wiejskiego, często w sensie żartobliwym lub pejoratywnym;

szpulki – dziewczyny pracujące w zakładzie krawieckim, zwłaszcza na Koszarach.

Serdecznie dziękujemy Panu Andrzejowi za kolejną solidną porcję językowego smaczku. Jeśli Wy także pamiętacie podobne słowa z dzieciństwa – piszcie do nas! Wspólnie ocalimy tę niezwykłą część radzyńskiej tożsamości.

 

Komentarze obsługiwane przez CComment

Kategoria: