Ta strona używa plików cookies.
Polityka cookies    Jak wyłączyć cookies?
AKCEPTUJĘ
Kocham Radzyń Podlaski

  Kochamy nasze miasto i jesteśmy z niego dumni!

Apel Burmistrza w związku z drastycznym wzrostem odpadów biodegradowalnych

Urząd Miasta Radzyń Podlaski / Anna Wasak

W związku z głosami oburzenia, co prawda nielicznymi, ze strony niektórych właścicieli dużych (kilkunasto- i kilkudziesięcioarowych) posesji na terenie miasta w sprawie zakazu odbioru odpadów biodegradowalnych (trawy i liści) w ilości powyżej sześciu 120-litrowych worków miesięcznie, zwracam się do Państwa z prośbą o zrozumienie powagi sytuacji finansowej miasta w kwestii wydatków, jakie wspólnie ponosimy na zagospodarowanie tych odpadów. Ponownie apeluję do tych z Państwa, którzy są właścicielami dużych posesji, o zagospodarowanie odpadów biodegradowalnych we własnym zakresie poprzez urządzenie na swojej posesji kompostowników.

W 2020 r. drastycznie wzrosła masa odpadów biodegradowalnych i co się z tym wiąże – dramatycznie zwiększyły się koszty ich zagospodarowania. Tylko we wrześniu jest to ponad 67 tys. zł więcej niż w analogicznym okresie 2019 r. W związku z tym 15 października weszło w życie obwieszczenie Burmistrza Radzynia, zgodnie z którym do 6 worków 120-litrowych miesięcznie została ograniczona ilość odpadów zielonych, jaką właściciele nieruchomości jednorodzinnych mogą oddawać do firmy zajmującej się odbiorem odpadów. Jeśli właściciele dużych posesji nie zastosują się do zarządzenia burmistrza, w Radzyniu będzie musiała wzrosnąć stawka za odbiór odpadów dla wszystkich mieszkańców - także mieszkańców bloków.

Stawka za odbiór odpadów w Radzyniu wynosi miesięcznie 20 zł od mieszkańca. Tymczasem właściciele dużych (kilkunasto- i kliludziesięcioarowych) posesji oddają miesięcznie samych odpadów zielonych (nie licząc innych frakcji) ok. 60 worków średnio po 10 kg. To ok. 600 kg. Tona skoszonej trawy/opadłych liści to koszt 525,59 zł. Zatem średni koszt odbioru odpadów zielonych (które na wielu posesjach można kompostować) to ponad 300 zł.

Jeśli na posesji mieszkają 3-4 osoby, to i tak tylko w ułamku pokrywają koszty zagospodarowanie odpadów z domostwa.

Ponieważ każdy mieszkaniec miasta – bez względu na to, czy mieszka w bloku czy na rozległej posesji porośniętej roślinnością, zgodnie z Ustawą o zagospodarowaniu odpadów komunalnych wpłaca taką samą stawkę, te dodatkowe koszty będą musieli ponieść wszyscy mieszkańcy solidarnie. Jeśli sytuacja się nie zmieni i nie zmniejszy się ilość oddawanych odpadów biodegradowalnych z posesji, Miasto będzie musiało podnieść opłatę śmieciową dla wszystkich mieszkańców.

Czy chcemy tego?

DRASTYCZNY WZROST ILOŚCI ODPADÓW ZIELONYCH W ROKU 2020

Od tego roku Miasto odpowiada tylko za odpady z nieruchomości zamieszkałych (przedsiębiorstwa mogą podpisać umowę na odbiór z dowolnie wybraną firmą wpisaną do rejestru na terenie miasta m.in. PUK), ilość odpadów biodegradowalnych powinna się zatem zmniejszyć. Tymczasem porównanie wypada wręcz katastrofalnie: w czerwcu 2020 r. mieszkańcy oddali 236 t odpadów, podczas gry rok wcześniej – 155, w lipcu analogicznie 256 t, rok temu – 161, w sierpniu 205 t, w 2019 były to 173 t, we wrześniu blisko 247 t, podczas gdy rok temu niecałe 156. W październiku 2020 r., po wejściu w życie zarządzenia Burmistrza ws. ograniczenia odbioru bioodpadów sytuacja się nieco poprawiła, dysproporcje w porównaniu z poprzednim rokiem nie były tak wielkie, ale jednak znaczne: oddano 234,70 t (transport i zagospodarowanie kosztowało 123 358,32 zł) – gdy w październiku 2019 było to 228,76 t, czego zagospodarowanie kosztowało 99 109,08 zł.

To oznaczało wzrost kosztów za transport i zagospodarowanie. Tylko we wrześniu jest to ponad 67 tys. zł więcej niż w analogicznym okresie 2019 r. (129,6 tys.zł, rok wcześniej - 62,5). Te pieniądze Miasto mogłoby przeznaczyć na inne wydatki, znacznie bardziej potrzebne w kryzysowym czasie pandemii koronawirusa.

Głównym powodem są olbrzymie ilości skoszonej trawy i opadłych liści oddawanych jako odpady komunalne przez właścicieli dużych posesji porośniętych roślinami trawiastymi i drzewami.

Dzieje się tak mimo apeli do mieszkańców o kompostowanie tego typu odpadów oraz inicjatyw takich jak rozdawanie darmowych termokompostowników przez Miasto. Wielu właścicieli posesji o powierzchniach kilkunasto- i kilkudziesięcioarowych nie odpowiedziało pozytywnie na apele. A chodzi o dobro wspólne.

Burmistrz ponownie apeluje do właścicieli dużych posesji o kompostowanie skoszonej trawy i liści. - To nie tylko wyraz odpowiedzialności i solidarności wobec innych mieszkańców, ale również możliwość pozyskania wartościowego, ekologicznego nawozu do własnych upraw – podkreśla włodarz miasta.

 

Komentarze obsługiwane przez CComment

Kategoria: