Emocjonujące widowisko obejrzeli kibice w Radzyniu. Orlęta w końcówce meczu z Hutnikiem Kraków uzyskały wyraźną przewagę, jednak nie potrafiły wykorzystać idealnych okazji bramkowych i doprowadzić chociażby do remisu. Drużyna Hutnika Kraków po dzisiejszym zwycięstwie została liderem rozgrywek.
Pierwszą połowę spotkania obie drużyny rozpoczęły od śmiałych ataków. Bardziej dojrzale prezentowali się piłkarze gości. Doświadczony Kamil Sobala w 10 minucie uwolnił się spod opieki radzyńskiej obrony i strzałem w dolny róg nie dał szans Bartoszowi Klebaniukowi na skuteczną interwencję. Orlęta nie pozostawały dłużne ale Rafał Nowak i Bartosz Ciborowski nie zdołali zmienić niekorzystnego wyniku. Piłkarze Hutnika cierpliwie grali „krakowską piłkę” i na dwie minuty przed przerwą za sprawą swojego najlepszego snajpera Krzysztofa Świątka zdobyli drugiego gola.
Drugą połowę meczu idealnie rozpoczęli gospodarze. Gol Patryka Szymali z rzutu wolnego strzelony w 47 minucie przywrócił nadzieję zawodnikom i zgromadzonym na trybunach kibicom Orląt. Piłkarze Rafała Borysiuka bardzo ambitnie dążyli do wyrównania wyniku spotkania. Po raz kolejny dał się jednak we znaki brak skutecznego egzekutora. Strzały Bartosza Ciborowskiego, Mateusza Chyły czy Karola Kality nie zostały zamienione na bramki, a wynik pomimo wielu sytuacji bramkowych wciąż pozostawał korzystny dla przyjezdnych. Goście umiejętnie starali się przetrzymywać piłkę, czekając na kontrataki. Końcówka meczu była niesamowita. Najpierw strzał Janka Bożyma z najbliższej odległości instynktownie obronił Mateusz Zając, po chwili Karol Rycaj w identycznej sytuacji, ku rozpaczy kibiców przeniósł piłkę nad poprzeczką bramki gości. Do tego dodać należy dwa zagrania ręką obrońców gospodarzy we własnym polu karnym, na które nie zareagował arbiter tego spotkania... Nic dziwnego, że po ostatnim gwizdku sędziego nerwy puściły zawodnikom i trenerowi Orląt. Podsumowaniem niech będzie zdanie, druga połowa nasza, trzy punkty Hutnika.
Orlęta Radzyń Podlaski – Hutnik Kraków 1:2 (0:2)
Bramki: Patryk Szymala 47′ – Kamil Sobala 10′, Krzysztof Świątek 43′
Orlęta: Klebaniuk – Ciborowski, Chyła, Kursa, Szymala, Sadowski (46′ Rycaj), Sułek (83′ Chmielewski), Syryjczyk Renkowski (71′ Bożym), Nowak (71′ Ilczuk), Kalita (89′ Kot).
Hutnik: Zając – Jakilk, Świątek, Sobala, Kurek (75′ Matysek), Kołodziej, Tetych, Pyciak (46′ Janecki), Linca, Gamrot, Reczulski (90′ Drąg).
Żółte kartki: Patryk Szymala, Jakub Syryjczyk, Arkadiusz Kot, Karol Rycaj – Paweł Pyciak,
Czerwona kartka: Patryk Szymala (po zakończeniu meczu, za drugą żółtą)
Sędziował: Jakub Pych (Dębica).
*po meczu czerwoną kartką został ukarany także trener Rafał Borysiuk (za dwie żółte)
W następnej kolejce "biało-zieloni" zagrają na wyjeździe z Wisłoką Dębica (sobota - 9 listopada, godz. 14:00)
Komentarze obsługiwane przez CComment